na końcu prawie się popłakałem ze wzruszenia;) Rob Zombie stworzył najciekawsze i najbardziej wyraziste postacie filmowe (wliczając równie genialną pierwszą część dom 1000 trupów).
hehehe dokładnie tak samo jak ja, końcówka filmu była niesamowita, muzyka w całym filmie zasługuje według mnie na oskara :) oby mistrzu Rob kręcił więcej takich perełek
9/10 i biorę go do ulubionych rewelacyjny film długo na taki film czekałem końcówka była boska świetna muzyka i w ogóle odwrócenie sytuacji czarnych charakterów jak ktoś oglądał to wie o co chodzi. Polecam Pozdrawiam
najgorszy film jaki widzialam. nigdy wczesniej ani pozniej nie zdazylo mi sie wyjsc w kinie w polowie filmu
Ludziom, którzy dostrzegają w tym filmie jakikolwiek artyzm i głębszy sens, bardzo bardzo współczuję. Ten film nie ma w sobie krzty moralności, poszanowania ludzkiego życia i godności.. To po prostu rzeź, bez żadnego sensu.. Najbardziej zaskoczona byłam śmiechem ludzi w kinie. Osobiście nie dostrzegłam w tym filmie nic zabawnego...
Ponadto uważam, że ci, którzy są tak pełni podziwu dla brutalności w tym filmie i krew z flakami wydaje im się "taka fajna", cienko by piszczeli gdyby zabrać ich do kostnicy albo na miejsce jakiegoś tragicznego wypadku...
Może niektórzy by piszczeli, a niektórzy nie, ale w tym filmie były zabawne elementy, widocznie ich nie dostrzegłaś.
Nie oglądając się na cenzurę i wymogi masowego widza Rob Zombie stworzył współczesną perełkę kina eksploatacji. Rob nie skupił się tylko na epatowaniu brutalnością- jej tu sporo- ale na charakterystykach postaci "porąbanej" rodzinki i szeryfa, który z czasem wiele nie różni się od zabójców swego brata. Tak świetnie nakreślonych anty-bohaterów we współczesnym kinie grozy ze świecą szukać. Ponadto mamy tu sporo kina drogi, trochę współczesnego westernu, bardzo czarnej komedii a wszystko to okraszone genialnym soudtrackiem- kapitalny początek i równie znakomita końcówka.
Na koniec warto wspomnieć o obsadzie. Zombie zgromadził na planie wiele kultowych (może nie wielkich aktorsko) postaci- coś na wzór Quentina, który także lubi angażować do swoich filmów zapomnianych, ale swego czasu kultowych aktorów. Prócz znanych z Domu 1000 trupów mamy znakomitego Wiliama Forsythe'a ( Szukając sprawiedliwości z Seagalem), ikonę wrestlingu DDP, ulubieńca Rodrigueza Danny Trejo, znaną z Akademii Policyjnej Leslie Easterbrook czy w końcu Kena Foree (Świt żywych trupów, ale ten lepszy- mistrza Romero :D)
absolutnie sie zgadzam ze wszystkim co napisales, dodam jeszcze ze gra Williama Forsythea byla mistrzostwem swiata, wg mnie tak wyglada i zachowuje sie idealny msciciel, jakby kiedys krecili remake zyczenia smierci William bylby idealny do glownej roli, jedyna wada filmu bylo to ze zginal na koncu..
To prawda! Ciesze się ,że są jeszcze prawdziwi fani prawdziwego Horroru. Rob Zombie to geniusz ,a jego psychodeliczne filmy są arcydziełami (no poza H2). Mistrzowsko dobiera muzykę ,i kiedy w innych filmach robią groźną muzykę tła ,to on ,gdy kogoś mordują puszcza jakiś wesoły rockowy kawałek i to buduje ten szczególny psychodeliczny klimat. Przy okazji można poznać różnych świetnych artystów. A i wielu ludzi uważa ten film za najlepszy w historii ,to też dziwne i ciekawe...i ja się do nich chyba zaliczam ;D Na last.fm jest nawet grupa "Devil's reject the best movie ever"
Pomimo, że nie powiem nic nowego, to muszę to powiedzieć.... zajebczasty horror!
Dawno czegoś takiego nie oglądalem.
I końcówka bardzo ciekawa. Szeryf mści się na tej trójce (na co czekalem prawie od początku filmu :D), poźniej sytuacja się odwraca. Myślalem, że ta trójka ucieknie, żeby grać w trzeciej cześci, ale nie... ręka sprawiedliwości dopada ich! :D