Kolejne kiczowate dziełko wytwórni Full Moon. Opowiada o grupie filmowców - amatorów,
robiących horror o zombie, która znajduje prawdziwe zwłoki i tajemnicze urządzenie. Owe
znaleziska postanawiają wykorzystać w swoim filmie, a tajemnicze urządzenie okazuje się...
swoistym portalem do świata zmarłych (!). Nawet jak na tani, szmirowaty horror klasy B,
fabuła jest dość idiotyczna, scenografia tandetna, a gra aktorska słabiutka, zaś efekty
specjalne to kpina (komputerowo wygenerowany ogień). Niby akcja filmu toczy się w
starym, opuszczonym szpitalu ale trudno poznać, że to szpital (po prostu jakieś ciemne
pomieszczenia i korytarze).
Jednak klimacik to to ma niezgorszy, a i charakteryzacja zombiaków może się podobać, to
jednak stanowczo za mało by tracić czas na tę chałę.