Pierwszy raz (Helen Alone) to historia pięknej i niewinnej licealistki, która po raz pierwszy zostaje w domu sama. Nie zdaje sobie sprawy, że najbliższe 24 godziny zmienią całe jej życie. Losem Helen zaczynają się bowiem interesować dziwni ludzie.
Cóż, zaryzykowałem i olałem krytykę i ocenę. Film jest świetny :) Dla ludzi którzy lubią pewną konwencję. Fakt, oszczędzali na aktorach, momentami gra niektórych postaci jest mocno drętwa, dialogi jak z pornosów. Ale to ma też swój urok, przerysowane lub uproszczone reakcje niektórych osób dodają smaczku. Za to sama akcja jest świetna. Niby toczy się powoli i flegmatycznie, ale ciągle ma zaskakujące zwroty. Mam silne skojarzenia z "Fargo". Ma coś z jego dynamiki i sposobu myślenia reżysera (a właściwie scenarzysty). W każdym razie, film jest całkiem dobry. Na pewno nie dla zwolenników typowych strzelanek i szablonowych scenariuszy. Niedociągnięcia techniczne są zrekompensowane przez to że mocno odbiega od kinowych stereotypowych wzorców. To jest coś, dzięki czemu warto poświęcić czas na jego obejrzenie. Miła odmiana od setek identycznych historii opowiedzianych w identyczny sposób. No chyba że ktoś przyzwyczaja się do schematów i każdą odmianę traktuje jak zło, wtedy uzna że film jest zły. Ja uznaję że bardzo dobry. Nie nudziłem się.
może i nie aż tak źle ale i nie rewelacyjnie, film całkiem fajny dla poszukiwaczy czegoś nowego, choć moim zdaniem nie odbiega aż tak daleko od owych stereotypowych wzorców , widać pokrewieństwo z wieloma thrillerami klasy b z tymże tutaj mamy ich nieco ugrzecznioną wersję
Idealnie to ująłeś. Cokolwiek o nim nie powiedzieć, film jest niekonwencjonalny, nieszablonowy, zaskakuje oryginalnością i nie przypomina wciąż powielanych schematów. Jest dziwny w taki pozytywny sposób, wielu nie przypadnie do gustu ale ocena 3,1 to gruba przesada, co najmniej 5 powinno być. Fakt, akcja jest powolna, mało wartka ale jednocześnie ciągle coś się dzieje, są nowe wydarzenia, postacie, praktycznie nie ma dłużyzn czy niepotrzebnych przestojów, co mnie chyba najbardziej drażni w filmach.