ujdzie, ale nagromadzenie idiotyzmów jest duże nawet jak na slasher. fabuła głupiutka, aktorzy i praca reżysera z nimi - kiepsko, ale cóż, w końcu to slasher. technicznie jest całkiem nieźle, film nie wygląda zbyt niskobudżetowo, ogląda się go dobrze. zdjęcia są ok i w paru momentach są też ładne górskie plenery, podczas gdy w większości obozowych slasherów widać tylko las i domki, jednak czy naprawdę to plenery czynią slasher dobrym? chyba nie. a co czyni slasher dobrym? chyba sceny zabójstw. tutaj nie są zbyt oryginalne, ale są w miarę zadowalające, troszkę się od siebie różnią. niby widziałem wersję uncut. i coś tu nie gra, bo ona miała być całkiem gorowa, a taka nie była...nie wiele tu było scen które można bny wyciąć. owszem, nie było zabójstw po za ekranem, było trochę krwi i np nożyczki w rękę itp, ale nic specjalnego. pododbała mi się muzyka grozy. pozostała muzyka to już kicz klasy b lat 80ych ;D
ogólnie najgorzej irytuje bezsensowność i głupotę i dlatego dam tylko jakieś 4,5/10, ale jak ktoś jest fanem slasherów z lat 80ych warto zabaczyć również ten.